Zwykle jestem bez makijażu i nieuczesana, coraz częściej w luźnych portkach, kiedyś tylko w ciasnych rurkach. Nie mam Facebooka, ludzie albo pukają się w czoło, kiedy o tym mówię, albo mówią, że mi zazdroszczą. Zawsze zamawiam latte na sojowym mleku (oprócz dni, kiedy zamawiam na migdałowym). Pewnego dnia rzuciłam wszystko i wyjechałam za miłością, jednak połowę mojego serca zostawiłam na poznańskim Łazarzu.
Kontakt:
Twitter: rryboflawina
Wattpad: @szwamka
e-mail: schwammka@gmail.com
Moje opowiadania:
Fabryka dziur (zakończone)
Nie zaprzeczaj! (zakończone)
Samoloty z papieru (planowane)